Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że staniecie się rybakami ludzi”. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. (Mk 1, 14-20)
Pomyślicie, że zwariowałem, ale Bóg naprawdę mówi! Jakby tego było mało, dodam, że opowiada rzeczy niestworzone po to, by razem z nami móc je tworzyć! Co chcę przez to powiedzieć? Już wyjaśniam. Na początku 2014 roku usłyszałem, że Bóg ma o mnie całkiem dobre myśli (mimo że aż nazbyt dobrze wie, co w trawie piszczy) i wręcz pali się do tego, by mnie wspierać w moich marzeniach. Jeśli chcę się o tym przekonać, powinienem po prostu pomodlić się o dowód (najlepiej z Biblii, bo wtedy można Boga najzwyczajniej w świecie chwycić za słowo). Z początku uznałem ten pomysł za dziwny, ale po tygodniu, mając akurat Biblię pod ręką, stwierdziłem: „Cóż mi szkodzi? Panie Boże, od 14 lat marzę o tym, by napisać hymn na Światowe Dni Młodzieży. Ufam, że jesteś mi życzliwy i chcesz temu marzeniu błogosławić, bo przecież sam mi je dałeś, a do tego papież wybrał Kraków na miejsce następnego spotkania młodzieży. Z powyższym w związku modlę się o słowo!”. Pragnienie to zapisałem sobie w kajecie, po czym sięgnąłem po Biblię; w otworzonym na chybił trafił Piśmie Świętym stało wyraźne polecenie: „Zapiszcie sobie teraz ten oto hymn” (Pwt 31,19a). Bóg istotnie mówił, a ja – skoro cudownym zrządzeniem Opatrzności nie padłem z wrażenia trupem – zdecydowałem się zaufać Jego słowom. Co było dalej? Bez trudu można dowiedzieć się w sieci: wygrany konkurs, wywiady, nagranie oficjalnej wersji hymnu w wypasionym studiu i premiera na żywo dla tysięcy ludzi na krakowskim rynku w święto Trzech Króli. Bóg obiecał i obietnicę spełnił, i to w swoim stylu: z rozmachem, z hojnością właściwymi Wszechmocy. Dlatego też, kto ma uszy (im bardziej odstające, tym lepiej), niechaj słucha, bo dobra nowina na dziś jest taka: Bóg rzeczywiście mówi, a Jego ulubioną formą jest obietnica „Pójdźcie za mną, a sprawię…”. Ot, cały Jezus. Uwierzcie Mu, a stanie się Wam! Trzymam kciuki za Was, Mali Goście mili, abyście uwierzyli, że i do Was chce mówić, a następnie mieli odwagę spełniać z Nim swe marzenia! I kończę, bo czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Amen? Amen!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.