Dzisiaj kolejna awantura o nic. Mama zaczęła wykrzykiwać, że jestem okropna, że to się musi skończyć. Wytknęła mi winy, których nie było, ale nie przyjęła tłumaczeń. Uważa, że ja pyskuję, a ja tego tak nie widzę. Ciągle mam wrażenie, ze mama jest zazdrosna, bo np. dostaję czasami od cioci drobne sumy pieniędzy. Mam jej za złe, ze nigdy ze mną nie porozmawia normalnie. Ciągle tylko temat szkoły i porządku w domu, ewentualnie czepiania się mnie. Stwierdziła nagle, ze na zbyt dużo sobie pozwalam. Ze przestanie mi dawać pieniądze, chociaż mam minimalne kieszonkowe, bo potrafię już trochę sama zarobić, do tego jestem oszczędna, Marzyłam o mamie- przyjaciółce, ale nic z tego. 15-latka
Między Wami zaistniał typowy konflikt mamy i córki. A może mama jest osobą, która nie lubi swojej pracy, bądź jest nią zmęczona? Konflikty na linii mama córka są naturalne. Mama nie musi być przyjaciółką. Mama to mama, raz będzie lepiej, raz gorzej. Przyjaciółki to raczej rówieśniczki. Coś mi się wydaje, że powinnaś w sobie wykształcić umiejętność niebrania sobie do serca tych ostrzeżeń, oskarżeń i gróźb. One chyba nawet nie płyną z serca, one są aktem jakieś rozpaczy, że dzieje się coś, z czym mama sobie nie radzi.
Znaj swoją wartość, zapomnij o groźbach, bo nic się nie zmieni, mama straszyła w nerwach, tego się nie odczytuje dosłownie. Przecież gdy się denerwujesz, to też nie kontrolujesz każdego zdania.
Zadaj pytanie: