Dopiero teraz, chociaż jestem gimnazjalistą, zainteresowałem się pewną dziedziną sportu. Chciałem zacząć treningi, ale tata powiedział, że to nie ma sensu w tym wieku, że szkoda pieniędzy, bo kariery i tak już nie zrobię. A ja czuję, że to sport dla mnie! Myślałem, by pożyczyć pieniądze od starszego brata. Sam nie wiem, co robić. Tata to człowiek stanowczy, logiczny, ceni konkrety. Trudno go przekonać. Gimnazjalista
Jeśli tata jest typem rozważnego i logicznie myślącego mężczyzny ceniącego konkrety- to napisz mu argumenty na kartce. Dla mnie ważne by było to, że oprócz szans na sportową karierę będziesz każdego dnia mądrze zajęty, będziesz się mobilizował, by dobrze organizować sobie czas, będziesz przebywał w towarzystwie ludzi mających pasję. Mocny argument jest więc taki, że ta pasja będzie sprzyjała Twojemu dojrzewaniu. Podając ojcu argumenty, możesz też wypisać tak zwane "kontrargumenty", czyli, że jeśli nie będzie Ci wolno trenować, to będziesz narażony na
wszelkie pokusy młodości, które z roku na rok są większe. Osobno spisz argumenty specjalistyczne sportowe, że mimo późnego wieku masz szanse. Przecież treningi najmłodszych bywają bardziej zabawą, często okazuje się, że dziecko nie ma talentu, że wybranie tej dziedziny sportu było pomyłką. Wielu dorosłych sportowców opowiada, że zaczynali od innej dyscypliny.
Pomyśl też, czy nie poprosić brata o wsparcie i o rozmowę z ojcem. Bo pożyczanie pieniędzy od brata to nie jest najlepszy sposób. Ojciec jest tym pierwszym człowiekiem, który powinien Ciebie uwierzyć. Nim zaczniesz działać, to uczciwie się zastanów, czy to nie jest słomiany zapał, czy jesteś wytrwały, czy dasz radę pogodzić sport i naukę, zrezygnować z wielu przyjemności. Bo może odmowa taty wiąże się z tym, że ma powody, by podejrzewać, że Twoja pasja to tylko coś chwilowego. Pamiętaj, że zgoda rodziców to podstawa. Jeśli się nie uda, trudno, ale prosić możesz długo- cierpliwie, grzecznie, z argumentami.
Zadaj pytanie: