Mój dawny przyjaciel, który wcześniej mnie zdradził i przez co wszyscy się od niego odwrócili, nagle zaczął do mnie zagadywać. A co najważniejsze, zdjął kaptur. Nie mam pojęcia, co się stało. Przecież był taki załamany, kompletnie zamknięty na świat. A teraz taka diametralna zmiana. Nie wiem... Pierwsza się do niego nie odzywam, bo ciągle nie mam pewności, czy byłoby to stosowne. Bardzo proszę Panią o zdanie. 15-latka
Jako chrześcijanie mamy przebaczać. Biblia mówi, że 77 razy, a to u Izraelitów znaczyło, że zawsze, w nieskończoność. Ale uważam, że dobrze robisz, jeśli nie zagadujesz do niego pierwsza. Nie mam pojęcia co się stało, ale to dobrze, że zdjął kaptur i odzywa się do
Ciebie. Odpowiadaj mu, pogadaj, ale na początku niezbyt wylewnie. Bądź po prostu ostrożna. Bo należy przebaczać, ale rozsądek można zachować, nie trzeba być naiwnym. Czyli grzecznie mu odpowiadasz, swobodnie pogadasz, po koleżeńsku, ale to nie znaczy, że po przyjacielsku. Zostaw całą tę sprawę czasowi. Jestem pewna jednego, że nie powinniśmy być mściwi, na zło nie należy odpowiadać złem. Dlatego nie przekreślaj go, a nawet pomóż mu nawiązać relacja z różnymi osobami. Zawsze należy mieć w pamięci przypowieść o Synu Marnotrawnym i pamiętać o zachowaniu ojca.
Zadaj pytanie: