Nie cierpię mojej szkoły. Nawet niektórzy nauczyciele potwierdzają, że mamy zbyt dużo nauki. Żeby mieć troję, trzeba uczyć się tyle, ile w podstawówce z przyrody na 6. Z geografii musimy wszystko znać na pamięć, wszystko wiedzieć na każdej lekcji, bo nie ma takiej, na której nie bylibyśmy pytani. Materiał znacznie wykracza poza to, co jest w podręczniku. Gdy wracam do domu, jestem wykończona! Ostatnio dostałam dwa z kartkówki, do której się solidnie uczyłam. Byłam jednak tak zmęczona. Trzecioklasistka
Jesteś w III klasie, więc czas szybko minie i opuścisz tę szkołę. Dlatego zaciśnij zęby i ucz się tyle, ile możesz i nie daj się wykończyć psychicznie. Jednocześnie pogadajcie z koleżankami i kolegami, bo może ktoś z rodziców najlepszych uczniów wystąpi na wywiadówce i zapyta, w jakim celu poziom nauki jest tak śrubowany. Pogadajcie o tym. W tej trudnej sytuacji uczcie się sobie pomagać, a nie narzekajcie, bo to nic nie daje. Pamiętam, że w czasie studiów dzieliliśmy się zadaniami, bo nikt nie potrafił wszystkiego ogarnąć. Macie portale, komórki, kombinujcie, jak sobie pomagać. Czasami między klasami podaje się zadania, czasami coś przechodzi z roku na rok. No i ciągle doskonal organizację pracy.
Zadaj pytanie: