Nie było fundacji bez jakiegoś dla mnie cierpienia
Papież pozwolił św. Teresie i siostrom na zupełnie nowe życie zakonne. A Pan Jezus chciał by takich klasztorów było coraz więcej. Św. Teresa musiała więc opuścić klasztor św. Józefa i szukać domów dla nowych sióstr.
Święta Teresa osobiście założyła w Hiszpanii 17 klasztorów. W Polsce karmelitanki bose są już od czterystu lat. Wszystkie klasztory podzielone są na dwie prowincje, jakby dwie części, północną i południową.
Z Księgi Życia św. Teresy od Jezusa
Skoro mam zakładać klasztory żeńskie, potrzeba, by obok nich powstały też klasztory braci, tym bardziej, że karmelitów było tak mało, iż zdawało się, jakby zakon miał wygasnąć.
Po poleceniu tej sprawy Bogu, napisałam list do ojca generała. I dostałam upoważnienie do założenia dwóch klasztorów męskich. Ale przybyło mi troski, bo nie znałam w całej Prowincji nikogo, kto zapoczątkowałby to dzieło. Byłam jedna, uboga zakonnica bosa, bez żadnej pomocy, oprócz Pana, obładowana listami upoważniającymi i dobrymi chęciami. Nie traciłam jednak odwagi ani nadziei, że skoro Pan dał jedno, da i drugie. Zatem przystąpiłam do dzieła.
Któregoś dnia Pan rozkazał mi na modlitwie, bym się udała do Segowii i tam założyła nowy klasztor. A mieszkała w Segowii jedna pani z córką, pobożna wdowa. Znałam ją, bo kiedyś przyjeżdżała do mnie do Avila. (….) Ta dobra pani najęła nam dom i we wszystko zaopatrzyła, co uważała, że będzie nam potrzeba do urządzenia kaplicy i dla nas samych. Tym więc nie musiałam się martwić.
Lecz nie było fundacji bez jakiegoś dla mnie cierpienia. Tym razem Pan dopuścił na mnie gorączkę i mdłości, które przez trzy miesiące mnie męczyły, i potem jeszcze przez pół roku mojego pobytu w Segowii ciągle byłam mocno cierpiąca.