Dopiero co chodzili do szkoły podstawowej. Gdy nagle eksplodował… ich talent.
P ierwszy przykład z brzegu to Pele. Wielu wciąż uważa go za najlepszego piłkarza w historii. Gdy na mistrzostwach świata w 1958 roku strzelał do szwedzkiej bramki, miał 17 lat i 239 dni. Ale to już odległa historia, a dla niektórych może nawet prehistoria. W sporcie co kilka lat wybucha jakiś talent. Właściciel takiego talentu ma kilkanaście lat i wielką chęć bycia najlepszym na świecie. Ale chęć to nie wszystko. Dlatego tylko niektórym udaje się wejść na sam szczyt. Na pewno warto zachować ten numer „Małego Gościa”. Za kilka lat można będzie sprawdzić, jak daleko zaszli Martin Ødegaard, Max Verstappen, Catherine Bellis, Rūta Meilutytė i Lucy Li.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.