Od pewnego czasu łatwo wpadam w gniew, złoszczę się, potem płaczę. Moje oceny są gorsze. Mama nie ma czasu, by ze mną pogadać. Młodsze rodzeństwo wyzywa, że jestem wariatką. Wychodzi na to, że tylko przyjaciółka mnie rozumie i wysłucha. 13-latka
Wszystko jest zgodne z normą, z etapem rozwoju nastolatki. Burza hormonalna jest tak potężna, że zmienne nastroje, płacz, krzyki, śmiech, wściekłość to zupełnie naturalne. Należy uczyć się panowania nad sobą, ale bez przesady, bądź dla siebie wyrozumiała, szczególnie, jeśli rodzeństwo dokucza. Masz pewien wielki plus. Otóż masz przyjaciółkę, której możesz się zwierzać, która Cię rozumie. To wielki skarb, nie każda dziewczyna ma takie szczęście. W Twoim wieku potrzebujesz takiego kontaktu! Rozmowa z przyjaciółką jest nawet ważniejsza niż rozmowa z mamą. Bo mama wcale nie musi być przyjaciółką, tym bardziej, jeśli musi dbać o większą rodzinkę. Cała sztuka życia nastolatka polega na tym, by pracował nad sobą, ale jednocześnie był dla siebie tolerancyjny, wyrozumiały. Całą pracę nad sobą zaczęłabym od ocen. Bo płacze, gniewy nie powinny mieć wpływu na Twoje oceny. Możesz mieć dołki, złe dni, ale nic ię nie zwalnia z nauki. To Twój podstawowy obowiązek. Płakać lub złościć się możesz dopiero po przygotowaniu się do lekcji! Zły nastrój, przygnębienie, wściekłość to wszystko są emocje naturalne i żadna nie zwalnia z nauki. To ma być teraz Twój priorytet, że ostro się uczysz!!!! Jak najszybciej, do końca listopada popraw oceny. Potem już na bieżąco walcz o dobre oceny na półrocze. Głowa do góry, od tysięcy lat każdy przechodzi ten najtrudniejszy w życiu okres.
Zadaj pytanie: