Drużyna, nie maszyna
W sobotę Biało-Czerwoni zmierzą się z drużyną bez wad. Drużyną, ale nie maszyną, jak niektórzy mówią o Niemcach. I czy rzeczywiście bez wad?
O tym, że nie będzie łatwo, nikogo nie trzeba przekonywać. Punkt 1: Niemcy są bezbłędni. Punkt 2: Z Niemcami nigdy nie wygraliśmy. Punkt 3: Od 29 lat nie wygraliśmy z aktualnymi mistrzami świata.
Ale z drugiej strony piłkarzy nikt nie powinien przekonywać o tym, że z Niemcami mogą jednak wygrać. Nie zremisować, wygrać. Oni muszą to wiedzieć. Inaczej po co mieliby wychodzić na murawę Stadionu Narodowego. Niemiecka maszyna nie ma słabych punktów, każdy o tym wie. Ale ta maszyna nie powstała w najnowocześniejszym laboratorium. To zwykli, choć niezwykle utalentowani, ludzie. A czy naprawdę Niemcy nie mają wad? Wady, czyli błędy w grze, zdarzyć mogą się każdemu. Zwłaszcza, gdy przeciwnika dopinguje ponad 50 tysięcy wierzących w wygraną kibiców.
I jeszcze jedno. W piłce nożnej jeszcze piękniejsze od pięknych bramek są niespodzianki. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe – właśnie w to uwierzyli kibice, którzy szczelnie wypełnią stadion w Warszawie. Nie wybierają się na mecz, żeby pogrążać się w smutku, ale żeby cieszyć się wygraną!
