Moja mama nigdy mnie nie pyta o to, co mi kupić do ubrania, tylko kupuje i koniec. Z zazdrością słucham, jak koleżanki same chodzą po sklepach, jak same decydują o tym, co będą miały. Coraz częściej nie podoba mi się to, co mama kupuje. Szafa pełna, a ja rano nie wiem, co włożyć, bo to nie jest mój styl, o którym marzę. Już kiedyś coś powiedziałam na temat nowych ubrań, co mamę tylko zdenerwowało, że wydziwiam, że ona się stara. A ja chcę się o te sprawy sama starać. Jak to załatwić i nie ranić mamy, która ciężko pracuje i chce dobrze. 15-latka
Może jutro spróbuj znaleźć chwilkę, by podziękować za całe lata dbania o Twoje ubrania i zapowiedz, że chcesz się już uczyć samodzielności i raczej sama dbać o swój wygląd. Oczywiście, zastanów się, czy Twój styl ubierania jest taki, że mama się na niego mniej więcej zgodzi. Przegadaj to z nią, nie kłóć się, szanuj jej gust, ale pokaż, że i Ty się trochę na tym znasz. No i pytaj, czy mama miała taki sam styl jak jej mama, czyli Twoja babcia. Czy się ze wszystkim zgadzały. Próbuj, może się uda. Przez chwalenie, dziękowanie, wspomnienia z mamy młodości może będzie zgoda, byś sama wybierała ubrania. Oczywiście,, za mamy zgodą. Dobrym etapem przejściowym są wspólne wyprawy po sklepach. Można częściowo chodzić osobno, trochę razem, potem usiąść, powiedzieć, gdzie jest coś ładnego, a na koniec mama zdecyduje, co możesz kupić. Zapytaj, jak ta sprawa wygląda u koleżanek, opowiedz o tym mamie.
Zadaj pytanie: