Tego chłopaka znałam od dzieciństwa. Postanowiliśmy spróbować z chodzeniem, chociaż dzieli nas sporo kilometrów. Do tego każde z nas ma sporo ciężkich zajęć dodatkowych. Mimo tego staraliśmy się jak najczęściej spotykać. Gdy to było niemożliwe, urządzałam awantury, sprawiałam mu przykrość, bo przecież się starał. Nie wytrzymał, zerwał i proponował powrót do przyjaźni. Wtedy zrozumiałam, jak bardzo mi na nim zależy, lecz dalej się awanturowałam, oskarżałam. Zablokowaliśmy w końcu siebie, ale źle się z tym czuję, tęsknię. Licealistka
Z tego, co wyczytałam wynika, że obojgu Wam bardzo zależy. To Ty sporo zepsułaś. A skoro Ty narozrabiałaś, to teraz Ty szybko to naprawiaj! Czyli- skoro on dzwoni do mamy, to niech mama mu powie, że czekasz na wiadomość od niego lub chociaż na SMSa. Odblokuj go na wszelkie sposoby, przeproś i zaproponuj spotkanie. Ale najważniejsze, to pracuj nad sobą, nad swoim charakterem, nad egoizmem, skłonnością do histerii, chęcią panowania nad chłopakiem. Wiele osób ma tak, że chcą całkowicie zawładnąć drugą osobą, chcą, by ona z wszystkiego zrezygnowała, żyła tylko partnerem. To jest bardzo złe i źle
się kończy. Bycie z drugim człowiekiem to wspólna DROGA przez życie, a nie wpatrywanie się w siebie. Uczucia nie są logiczne, po prostu są. Ale trzeba o nie dać, a drugiego człowieka należy szanować. Nie ma sensu niszczyć sobie i drugiemu życia przez awantury. Nad tym zapanuj! To takie dziecinne i bardzo, bardzo niedojrzałe. Jakbyś manipulowała drugim człowiekiem, traktowała go przedmiotowo.
Zadaj pytanie: