Modlę się od kilku miesięcy za kolegę z klasy, który nie chodzi do kościoła i nic. W jaki sposób mam się skutecznie modlić?? Już nie wiem, co jeszcze mam robić… Dawid
Dawidzie, Twój imiennik – największy król w historii Izraela doskonale wiedział, który sposób modlitwy byłby skuteczny: zaufanie Panu Bogu i całkowite przerzucenie na Niego troski o twojego kolegę. Nie noś tego ciężaru na plecach, bo przez cały dzień będziesz łaził przygarbiony. Zazwyczaj opowiada się dowcipy o babie przychodzącej do lekarza. To dalsza część tej opowieści. Baba umarła. Zapukała do bram nieba. Zatrzymuje ją święty Piotr: „Przepraszam, a pani dokąd?”. „Do nieba!” – pada wyraźna odpowiedź. „Zaraz, zaraz, to nie takie proste. Wcześniej trzeba przejść mały teścik. By wejść do nieba, trzeba uzbierać cztery tysiące punktów. Proszę opowiedzieć coś o swym życiu”. „Często odmawiałam Różaniec” – po chwili zadumy odpowiada kobieta. „No dobrze, pół punktu”. „Ile???” „Pół punktu, dobrze pani słyszy!” „Czytałam co miesiąc »Małego Gościa Niedzielnego«. I to od deski do deski”. „Pół punktu”. „Wchodziłam regularnie na stronę malygosc.pl”. „Pół punktu”. „Chodziłam w tygodniu na Msze”. „Jeden punkt”. Po godzinnej walce wycieńczona kobiecina zgromadziła… 25 punktów. „No cóż, przykro mi, nie zmieściła się pani w limicie” – oznajmia święty Piotr. „Jezu, ratuj!” – woła zdesperowana kobieta. „Brawo, cztery tysiące punktów. Tędy proszę...” Tak to działa. Nasz Bóg zaprasza nas do rzeczy niezwykłej. „Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego – przypomina św. Piotr – gdyż Jemu zależy na was” (1 P 5,7). Przerzuć na Niego wszytkie troski. Wszystkie, nie: niektóre. Gdy biblijny Jozue miał zdobyć potężne, niedostępne Jerycho, stanął przed nie lada problemem. Jak to zrobić? I wtedy usłyszał: „Spójrz, Ja daję w twoje ręce Jerycho wraz z jego królem i dzielnymi wojownikami”. Nasze działanie rozpoczyna się od słów: „Spójrz”. Mamy patrzeć. Bóg daje nam miasto. Biblia na każdym kroku przypomina: „Pan sam walczył za Izraela” (Joz 10,14b); „Byliście świadkami wszystkiego, co Pan, Bóg wasz, uczynił wobec was wszystkich tym ludom, ponieważ Pan, Bóg wasz, sam walczył za was”. (Joz 23,3). „Bóg nasz będzie za nas walczył” (Ne 5,14), „Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał” (Ps 37,5). On sam walczy, pamiętaj o tym! Dlaczego Izrael maszerujący przez 40 lat przez pustynię co chwila ścierał się z wrogimi plemionami? Po co tyle przeszkód? – zapytałem judaistkę Maję Miduch. „By odkryć, że… tak naprawdę walczy za niego Bóg. Na pustyni pokazał, jak walczy za tych, którzy są związani z Nim obietnicą. Mówi: »Ja sam będę walczył«. To ważna wskazówka: naszym problemem jest to, że chcemy wypracować sobie zbawienie, łaskę. Nie! Możemy jedynie wyciągnąć ręce i ją przyjąć. Po naszej stronie walczy sam Bóg. Cóż złego może nas spotkać?” – Zobaczmy, co powiedział Jezus do paralityka: „Odpuszczają ci się grzechy, wstań i chodź” – przypomina o. Stanisław Jarosz, paulin z Włodawy. – Czy to znaczy: „Napnij się, wytęż swe zdechłe mięśnie i wstań o własnych siłach?”. Nie! Paralityka podźwignęło słowo. Dopiero potem wstał. Gdy Jezus mówił do Łazarza: „Wyjdź z grobu”, to przecież nie kpił: „Wysilaj się, wysilaj, nieboszczyku i próbuj wyjść”. Nie! On go uzdolnił do wyjścia. Nie musimy się tak „spinać”. Na szczęście to nie od nas zależy zbawienie świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.