nasze media Mały Gość 12/2024

PAP/p

dodane 29.07.2014 10:10

Fotka z królem gór

Fotki, autografy, uśmiechy… Najlepszy „góral” Tour de France Rafał Majka był owacyjnie witany przez sympatyków kolarstwa, którzy w poniedziałkowy wieczór oglądali kryterium uliczne w holenderskiej miejscowości Boxmeer.

Rafał Majka pierwszy raz siedział na rowerze, gdy miał zaledwie dwa lata. „Oczywiście nie poruszał się na nim samodzielne, ale dzięki pomocy babci” - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej mama kolarza, Kamila Majka.
„Wszyscy mówią, że pierwszym rowerem był ten, który dostał na Komunię Św. Jednak gdy miał dwa, dwa i pół roku jeździł na dwukołowcu poruszając się dzięki temu, że pchała pojazd babcia. Potem otrzymał ten komunijny, a następnie specjalnie zrobiony dla niego przez jego pierwszego trenera Zbigniewa Klęka. Rafał był małym chłopcem i dlatego potrzebował nietypowego sprzętu. My nie byliśmy - i nie jesteśmy - zamożną rodziną. Skorzystaliśmy więc z pomocy szkoleniowca" - powiedziała matka zwycięzcy klasyfikacji górskiej tegorocznego Tour de France.

Majka został pierwszym Polakiem, który dwukrotnie stanął na podium triumfatorów etapowych najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego świata.

Podkreśla, że syn jest bardzo pracowity nie tylko na trasie wyścigu kolarskiego, w trakcie treningów, ale także z życiu prywatnym.

"Gdy wraca do Zegartowic nie siedzi na kanapie i odpoczywa. Lubi prace wokół domu. Jest normalnym, ciepłym człowiekiem, można powiedzieć domatorem.

"Generalnie mam tę świadomość, że dokonałem czegoś wielkiego. Ale jestem młodym zawodnikiem i myślę, że moja kariera się nie kończy, będzie się rozwijała dalej. Będę próbował poprawić ten wynik, choć wygrać znów dwa etapy będzie na pewno bardzo ciężko" – ocenił polski kolarz.

 


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..