Po ponad dwóch latach od opłynięciu globu kapitan Tomasz Cichocki wyruszy 30 sierpnia z Brestu w drugi samotny rejs dookoła świata. Śmiałek z Olsztyna znowu popłynie trasą na wschód, ale na większym jachcie i w kolejnej próbie chce uniknąć zawinięcia do portu.
14 maja 2011 roku Cichocki na jachcie "Polska Miedź" klasy Delphia 40.3 wypłynął z Sopotu do Brestu, skąd 1 lipca rozpoczął samotny rejs wokół globu. 7 maja 2012 roku, po 312 dniach oceanicznych zmagań, wrócił do tego francuskiego portu. Za ten wyczyn otrzymał tytuł Żeglarza Roku 2012, Srebrny Sekstant oraz nagrodę honorową Rejs Roku. Podczas blisko rocznego rejsu aż 11 razy stracił przytomność i schudł o 30 kilogramów.
Pochodzący z Olsztyna kapitan jest 16. Polakiem, który samotnie opłynął świat pod biało-czerwoną banderą.
2 sierpnia jacht, któremu nadane zostanie imię „Indykpol”, powinien dotrzeć do Brestu. 30 sierpnia, po przejściu ostatnich prób, 56-letni żeglarz wyruszy, by spróbować opłynąć świat bez zawijania do portu. Ten rejs został zgłoszony do WSSR Council, czyli organizacji, która rejestruje oceaniczne rekordy.
Nowy jacht jest większy od „Polskiej Miedzi”, która miała 40,3 stopy długości, natomiast „Indykpol” mierzy 47 stóp. A to oznacza, że Cichocki będzie miał do dyspozycji bardziej stabilny, bezpieczniejszy oraz szybszy jacht.
O ile za pierwszym razem pokonanie 33 tysięcy mil morskich i opłynięcie ziemi zajęło 312 dni, o tyle teraz, jeśli nie zajdą nieprzewidziane okoliczności, rejs może trwać krócej niż 250 dni.