Niemcy po raz ósmy zagrali w finale mistrzostw świata (wcześniej także jako RFN) i wywalczyli tytuł po raz czwarty.
Finał: Niemcy - Argentyna 1:0 po dogrywce (0:0).
Bramka: 1:0 Mario Goetze (113).
Żółta kartka - Niemcy: Bastian Schweinsteiger, Benedikt Hoewedes. Argentyna: Javier Mascherano, Sergio Aguero.
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy). Widzów 74 738.
Niemcy: Manuel Neuer - Philipp Lahm, Jerome Boateng, Mats Hummels, Benedikt Hoewedes - Thomas Mueller, Bastian Schweinsteiger, Christoph Kramer (32. Andre Schuerrle), Toni Kroos, Mesut Oezil (120. Per Mertesacker) - Miroslav Klose (88. Mario Goetze).
Argentyna: Sergio Romero - Pablo Zabaleta, Martin Demichelis, Ezequiel Garay, Marcos Rojo - Lucas Biglia, Javier Mascherano, Enzo Perez (86. Fernando Gago) - Gonzalo Higuain (78. Rodrigo Palacio), Lionel Messi, Ezequiel Lavezzi (46. Sergio Aguero).
Niemcy po raz ósmy zagrali w finale mistrzostw świata (wcześniej także jako RFN) i wywalczyli tytuł po raz czwarty. Poprzednio triumfowali w 1954, 1974 i 1990 roku, a porażek doznali w 1966, 1982, 1986 i 2002 roku.
Argentyńczycy po raz piąty w historii zagrali w spotkaniu decydującym o triumfie w mundialu. Z finałów wygrali dwa - w 1978 i 1986 roku. Porażek doznali w 1930, 1990 i 2014 roku.
Oba zespoły spotkały się wcześniej dwukrotnie w finale. W 1986 roku ekipa z Ameryki Południowej wygrała 3:2, a cztery lata później uległa 0:1. W 1990 roku sędzią linowym finałowego meczu we Włoszech był Michał Listkiewicz.
Ekipy Alejandro Sabelli i Joachima Loewa przystąpiły do niedzielnego meczu osłabione. W ekipie Argentyny, podobnie jak w półfinale, zabrakło kontuzjowanego Angela Di Marii, natomiast trener Niemców musiał dokonać zmiany tuż przed pierwszym gwizdkiem. W miejsce awizowanego w składzie Samiego Khediry, który na rozgrzewce doznał urazu łydki, pojawił się Christoph Kramer.
23-letni pomocnik przebywał na boisku zaledwie pół godziny. Z powodu urazu głowy - w wyniku ostrego wejścia Ezequiela Garaya - nie mógł kontynuować gry, sprawiał wrażenie całkowicie oszołomionego, a lekarze podejrzewali wstrząs mózgu. Zastąpił go Andre Schuerrle.
Pierwsi groźną okazję stworzyli Argentyńczycy, zresztą po dużym błędzie rywali. Toni Kroos podał pod nogi... Gonzalo Higuaina, ale napastnik Napoli w sytuacji sam na sam z Manuelem Neuerem kopnął niecelnie. W 30. minucie ten sam piłkarz trafił do siatki, jednak gol nie został uznany z powodu pozycji spalonej.
Niemcy ruszyli do ataku w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. W 37. minucie Schuerrle zakończył efektowną akcję zespołu mocnym strzałem - na miejscu był Sergio Romero. Tuż przed przerwą powinno być 1:0 dla drużyny Loewa, ale piłka po uderzeniu głową Benedikta Hoewedesa trafiła w słupek.
W 47. minucie dobrą okazję zmarnował Lionel Messi. Na kolejne ciekawe akcje kibice musieli czekać bardzo długo. Przewaga należała do Niemców, ale niewiele z niej wynikało.
Zawodnicy bardziej skupiali się na defensywie niż ataku, brakowało celnych podań i strzałów. W miarę upływu czasu widać było coraz większe zmęczenie obu ekip. Publiczność ożywiła się dopiero w końcówce regulaminowego czasu, gdy na murawę wbiegł jeden z kibiców.
W ciągu 90 minut bramki nie padły, więc była potrzebna dogrywka. W przypadku Argentyny - już trzecia podczas mundialu w Brazylii.
Na jej początku dogodną sytuację stworzyli Niemcy (Schuerrle), a Argentyna odpowiedziała zmarnowaną okazją przez Rodrigo Palacio, który po błędzie Matsa Hummelsa znalazł się sam przez Neuerem.
Jak się okazało, decydująca akcja miała miejsce w 113. minucie. Z lewej strony dośrodkował Schuerrle, piłkę przyjął na klatkę piersiową inny z rezerwowych Mario Goetze i uderzeniem z powietrza nie dał szans Romero.
Argentyńczycy rzucili się do ataku, ale nie byli w stanie odpowiedzieć. To oznacza, że tytuł po 24 latach wrócił do Niemiec. W przeszłości tyle samo na ponowne mistrzostwo czekali Włosi i Brazylijczycy.
Mecz na Maracanie był 10. finałem mistrzostw świata, w którym zmierzyły się z drużyny z Europy i Ameryki Południowej. Dotychczas ekipy ze Starego Kontynentu wygrały tylko trzy. Wcześniej we wspomnianym 1990 roku i osiem lat później (Francja - Brazylia 3:0). Jednocześnie po raz pierwszy w historii drużyna z Europy triumfowała w Ameryce Południowej.