Skończyłem I klasę liceum, bardzo dobrze się uczę, ale mam tylko dwóch przyjaciół, z którymi spędzam wolny czas. Nie potrafię znaleźć wspólnego języka z większością ludzi w klasie. A jeszcze postanowiłem, że nie będę palił, co mi się zdarzało, gdy szukałem akceptacji. Jestem raczej wrażliwy, dobrze się czuję z rodziną, szanuję rodziców i to też mnie różni od rówieśników. Chcę podczas wakacji trenowac samodzielnie jazdę na rowerze. Czy powinienem się przejmowac tym, że jestem inny? Licealista
A może jest tak, że masz po prostu pecha do rówieśników. Bywa. Młodzież bywa bardzo niepewna siebie i wprost potrafi tracić rozsądek, byle być "na fali", być akceptowanym, być jak inni. Gdyby poważnie pogadać z każdym osobno, to są zupełnie inni, ale za nic się do tego nie przyznają. Jesteś nietypowy, bo jesteś sobą. Nie udajesz innego niż jesteś. Pamiętam takiego klasowego wesołka, najgłośniejszego, był niepisanym klasowym przywódcą. A kiedyś na kartce napisał mi, że musi tak robić, by nie wyc z
rozpaczy, bo ma tak ciężkie życie. Ale nigdy by się do tego rówieśnikom nie przyznał. Kultura masowa też propaguje głupie wzorce. Do tego obsesja, by zaistnieć, by mieć masę przyjaciół, by być popularnym, robić to, co jest cool, trendy itd. A jeśli Ty nie idziesz za tym owczym pędem, to odsuwają się, bo oni chcą być powszechnie akceptowani.
Poczuj mocno swoją wartość. Bo są ku temu podstawy! Zapewniam Cię, że jeśli Ty mocno poczujesz, że jesteś świetnym chłopakiem i nie będziesz o nikogo zabiegał, to sytuacja powinna się powoli zmienić. Ale najlepiej mocno wierzyc nie tyle w siebie, ile w Boga, a reszta będzie dodana jak zapewnił sam, św. Paweł. Wrażliwość to piękna cecha. Bardzo mądrze, że rezygnujesz z palenia. Popieram na całego. Popieram plany rowerowo. Pisał do mnie kiedyś chłopak, że trafił do strasznie imprezowej klasy. Żeby mieć usprawiedliwienie, powiedział, że trenuje jazdę na rowerze, nie może ani palić, ani pic. Pokazywał się wszędzie na rowerze, widzieli go w sobotnie ranki, jak mknął za miasto i tolerowali jego inność. Pisało tez kilku chłopaków, że samodzielnie trenowali kolarstwo, wytyczali trasy, bili rekordy, byli zajęci, koledzy to szanowali. Zaplanuj więc sobie mądrze wakacje pod względem sportowym. Pamiętam, jak my w Twoim wieku utworzyliśmy grupę miłośników rowerów i bardzo nas to zjednoczyło. Na lata. Można się zamartwiać, że tak bardzo brakuje przyjaciół. Ale można odwrócić sytuację i cieszyć się, że masz tych dwóch przyjaciół. No i masz jeszcze wielki skarb jakim jest rodzina. Może dlatego nie musisz niczego udawac, możesz byc sobą.
Zadaj pytanie: