Do nietypowego wypadku doszło w USA. Samoloty wpadły do rzeki, nie mając nawet skrzydeł. A wszystko spadło nie z nieba, a z torów.
Zniszczone zostały aż trzy samoloty Boeing mimo że jeszcze nigdy nie wystartowały. Trzy kadłuby wpadły do rzeki Clark Fork River w Montanie. Samolotu podróżowały pociągiem z Kansas City do fabryki w Renton, gdzie miały być ukończone. W czasie podróży 19 wagonów pociągu wykoleiło się, a Boeingi 737 raczej już nie wystartują.