Strasznie nie lubię, jak mnie ktoś chwali. Co innego, jeśli to naturalny komentarz nauczyciela. Nie znoszę, gdy koleżanki mówią w stylu „aleś ty mądra, ładna”. Mam dobre oceny, ale to chwalenie jest denerwujące. Licealistka
No to może, skoro nie lubisz chwalenia, wymyśl jakieś dowcipne powiedzonka. A ponieważ powinniśmy nieustannie ewangelizować, to może mów coś w stylu
"nie chwalcie mnie, chwalcie Boga, który rozdaje zdolności", albo "nie zawstydzajcie mnie, to Boża chwała, ja jestem tylko wykonawcą". Może najpierw będą coś szeptać zdumieni, ale jeśli będziesz to powtarzała, może poszukaj jakiś stosowny cytat z psalmów, to jednak dasz innym do myślenia. Szczególnie, jeśli przekonają się, że nie jesteś zarozumiała. Jednocześnie pamiętaj, że talenty mają służyć ludziom. Dlatego jeśli ślicznie śpiewasz, to śpiewaj, gdy Cię proszą. Rób to w sposób naturalny.
A zawsze jakoś powiedz chociaż jedno zdanie, że to Boży dar czy coś w tym sensie. Gratuluję talentów. Pamiętaj, że inni Cię obserwują, wiedzą, że jesteś
wierząca, więc stajesz się świadkiem wiary. To współcześnie bardzo ważne i potrzebne.
Zadaj pytanie: