Największa rekonstrukcja na Śląsku, największej bitwy września na Śląsku
Już dziesiąty raz na Śląsku zagrzmiały działa pod Wyrami, niedaleko Mikołowa. Rekonstruktorzy z całej Polski zaprezentowali zwycięską dla Polaków bitwę z 2 września 1939 roku. Niestety efektem tej batalii mimo zwycięstwa była konieczność wycofania się ze Śląska z powodu załamania się frontu pod Pszczyną. Rekonstrukcja bitwy była w tym roku bardzo widowiskowa. Niestety z powodu protestów mieszkańców, że wybuchy są za głośne, ostrzał artyleryjski był słabszy niż w poprzednich latach ale i tak robił wrażenie. Nowością było odtworzenie prawdziwej linii umocnień z wbitymi w ziemię szynami kolejowymi jako zaporą przeciwpancerną, oraz całym systemem potykaczy i drutów kolczastych. Rekonstruktorzy wojsk niemieckich, czyli Wehrmachtu musieli nieźle się namęczyć aby pokonać ten system. Po raz pierwszy także pojawiła się replika niemieckiego czołgu Panzer I. Te stalowe bestie były wielkości samochodu osobowego i miały załogę dwóch ludzi. Po stronie polskiej poza celnym ogniem piechoty, grzmiały armaty. Przeciwpancerna armatka Bofors, oraz po raz pierwszy armata polowa wz. 02/26, zwana przed wojną armatą prawosławną, jako że wyprodukowano ją w Rosji. Niemcy tak jak w 1939 roku z dużymi stratami musieli wycofać się, a Polacy, nie pokonani, w nocy musieli opuścić Śląsk, z całym jego systemem fortyfikacji, którego kilkaset schronów można oglądać do dziś.