Moim problemem jest to, że w szkole ciągle są kartkówki i sprawdziany. Codziennie. Ja już nie mam siły, nie mogę się nawet pobawić z siostrą, ani nic więcej, nawet nie mam czasu wychodzić na dwór, ani czytać lektury. Ciągle tylko nauka i nauka. Chodzę także na dodatkowy angielski, na którym też co lekcję jest kartkówka lub sprawdzian. Najgorsze jest to, że ja jestem eksperymentalnym rocznikiem, więc mam sprawdziany z całego roku. Chciałabym kiedyś, jak przyjdę ze szkoły siąść na fotelu i nie myśleć o tym, że jutro jest kartkówka lub sprawdzian. Piątoklasistka
Rozumiem, że jest Ci ciężko, wszystko rozumiem. Ale do wakacji coraz bliżej, klasyfikacja też będzie wcześniej, więc za 3, 4 tygodnie będzie spokój. Właśnie zaczął się najtrudniejszy czas w szkole. Jednak wierzę, że możesz trochę polepszyć swoją sytuację. Porozmawiaj z koleżankami o tym, jak one organizują czas, czy też na nic go im nie starcza? Przecież mnóstwo uczniów chodzi na dodatkowe zajęcia, często na kilka i jakoś to organizują. Może skorzystasz z ich doświadczeń? Podam Ci kilka sposobów, może coś się przyda. Maksymalnie uważaj na lekcjach, zgłaszaj się, słuchaj, bo osobazgłaszająca się do odpowiedzi o wiele więcej zapamiętuje z lekcji. Nigdy na lekcjach nie rozmawiaj, nie rozpraszaj się, siadaj z przodu. Organizuj sobie jak najmądrzej czas. Bo może ciągle coś Cię rozprasza? Polska szkoła ma bardzo wysoki poziom, ale dasz radę. Od dziesiątków lat młodzież sobie jakoś radzi, Ty też dasz radę. Kombinuj, skupiaj się, ucz się nawet na przerwach, by w domu mieć trochę wolnego. Długie siedzenie nad książkami nic nie daje. Lepiej krótko i przerwa i znowu krótko i przerwa. Proś Ducha Świętego, by zesłał na Ciebie swoje dary, byś się szybko uczyła.
Zadaj pytanie: