Mam sporo zagrożeń, a do tego nie zdałam jedynek z poprzedniego semestru. Czuję, że sama sobie nie poradzę. Lecz jest w klasie dziewczyna, która wiele razy proponowała, że mi pomoże, zapraszała do siebie do domu. Odrzucałam ją zdecydowanie, udawałam, że jej nie znoszę. Trochę głupio ją prosić. Jak to zrobić, czy to robić? Gimnazjalistka,
Człowiek ma wrodzony, naturalny system obronny i to w każdej dziedzinie, czyli i szkolnej. Zadziałał wreszcie u Ciebie, powinnaś się z tego cieszyć. Gratuluję pomysłu, który jest świetny. Jutro podejdź do tej koleżanki. Stań naprzeciwko niej i uśmiechnij się. Powiedz, że masz bardzo głupią sprawę. Pozwól sobie pomóc. Jeśli ona poprosi, zaprosi,to ucz się u niej w domu, tam pewnie są warunki. Niech Ci pomaga nawet jej rodzina. Czasu nie jest dużo. Może nawet jej mama by poszła i pogadała z
nauczycielami. Gdybyś nawet wyszła z jedną poprawką, to już coś. Do odważnych świat należy, a Ty będziesz odważna, gdy podejmiesz decyzję o wyjściu z zagrożeń. Jeszcze dzisiaj w domu zacznij się czuć, a z koleżanką rozpracujcie szczegółowy plan nauki. Startuj i zdawaj!
Zadaj pytanie: