Drogi Janie Pawle II!
Umarłeś gdy miałam niecałe 3 latka. Mimo to zawsze Cię dobrze pamiętałam. Jak byłam mała nie wiedziałam jak miałeś na imię - wiedziałam jak wyglądałeś i wiedzałam, że obraz tej osoby jest dla mnie obrazem idealnego papieża i człowieka.
Gdy trochę podrosłam zaczęłam się Tobą interesować.Tyle zrobiłeś w życiu dobra... Ludzie Cię kochali.Wcale nie rozumiem jak ktoś mógłby Cię nie kochać.Ale taki się znalazł.13 maja - wszyscy Polacy dobrze znają tę datę - wykonany został zamach na Ciebie.Wszyscy dobrze wiemy, że przeżyłeś nie dzięki szczęśliwemu przypadkowi.Matka Boża nad Tobą czuwała.Po zamachu potrafiłeś powiedzieć "wybaczam", mimo, że zamachowiec prawie Cię zabił.Swoim życiem przekonałeś wielu niewierzących,że Bóg naprawdę istnieje.Nasz Pan Jezus, przez którego wykonało się wiele cudów,między innymi za Twoim pośrednictwem.Jutro Twoja kanonizacja.Na pewno radujesz się z Bogiem i wszystkimi aniołami w Niebie. Mam nadzieję,że się tam spotkamy, a zanim do tego dojdzie chciałabym mieć z Tobą stały kontakt.
Jagienka