nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 07.04.2014 22:25

Słabi jak trzcina...

Myślę że chociaż się spowiadam, to i tak zaraz coś złego się stanie. Zupełnie nie udaje mi się ta poprawa. Co mam zrobić, aby była efektywna? Zawsze chciałabym przyjmować komunię, a nie chcę prawie w każdą niedziele się spowiadać. Od niedawna zaprzestałam całkowicie ściągać. Nawet jak koleżanka mnie namawiała. Jedno mnie tylko martwi, że jak przestanę coś robić, to i tak będę robić coś innego, z czego się nie poprawiłam. 13-latka

Wszyscy ludzie mają problem z poprawą. Bo gdyby to było łatwe, to dorośli nie mieliby już grzechów. Zapewniam Cię, że ja też się bardzo staram zwalczać swoje grzechy, a wcale mi się to nie udaje. Chrześcijańska pokora polega na tym, że staramy się poprawić, ale przyjmujemy swoją słabość, wiemy, że upadki były, są i będą.
Moja rada jest taka, byś próbowała od spowiedzi do spowiedzi zwalczać jeden grzech. Nie rzucaj się na wszystkie, bo to za trudne. Podejmuj różne próby. To bardzo dobre, że przestałaś ściągać. Czyli żyjesz w prawdzie. Ale pracując nad sobą, miej świadomość, że upadki będą. Bo NIKT Z LUDZI NIE JEST BEZGRZESZNY! Posyłam Ci dwa mądre zdania, które nadesłała mi jedna z czytelniczek: NIE MÓW SWOJEMU BOGU, ŻE MASZ WIELKI PROBLEM. POWIEDZ SWOJEMU PROBLEMOWI, ŻE MASZ WIELKIEGO BOGA! Poeta napisał, że trzciną jest człowiek, czyli jest słaby, ale przecież Pan Bóg zawsze wyróżnia to, co małe i słabe.

Zadaj pytanie:

korepetycje@malygosc.pl


 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..