Pojawił się we mnie niepokój, bo ostatnio mniej się uczę. Oceny mam bardzo dobre, wszystko zaliczone, daję radę i na wolontariat, chociaż czasami trudno wszystko pogodzić. No i pojawił się sympatyczny kolega. Coraz więcej rozmawiamy. A ja nigdy tak nie spędzałam czasu. Znajomi też namawiają do spotkań. Licealistka
To może tak- policz fakty. A fakty są dobre. Przypominasz mi skoczka o tyczce, który przeskakuje z dużym zapasem nad poprzeczką. No i chyba Ciebie ten zapas martwi, co jest przecież niepotrzebne. To naturalne, że pojawił się sympatyczny kolega. Podejrzewam, że niepokoi Cię po prostu nowa sytuacja. Człowiek lubi ustalone rytuały, ma mnóstwo nawyków, ale u Ciebie wszystko rozwija się wspaniale. Do tej pory miałaś poukładane i zajęte nauką życie. Ale życie to nie tylko nauka, ale właśnie relacje z innymi. Dopóki nie masz zaległości w nauce - nie ma zbytniego powodu do niepokoju. Czas bez nauki, czas na przyjaciół, na rozmowy z kolegą też jest potrzebny.
Zadaj pytanie: