W Sopocie trwają Lekkoatletyczne Halowe Mistrzostwa Świata.
Złoty medal halowych mistrzostw świata w skoku wzwyż Kamili Lićwinko to najważniejsze wydarzenie drugiego dnia sopockiej imprezy. Zawód czuli tyczkarze – w tym mistrz globu z Daegu Paweł Wojciechowski, który był... ostatni.
Lićwinko po raz trzeci w sezonie pokonała 2,00 metry i wyrównała własny rekord kraju. W niedzielę na najwyższym stopniu podium stanie z Rosjanką Marią Kucziną, która skoczyła dokładnie tyle samo. Obie zawodniczki zrezygnowały z dogrywki.
„W najśmielszych snach nie marzyłam tutaj o zwycięstwie. Tak długo czekałam na ten pierwszy medal w mistrzowskiej imprezie i okazało się, że jest od razu złoty. Jestem niezmiernie szczęśliwa” – przyznała Lićwinko, która trofeum zadedykowała rodzicom i mężowi. To właśnie im najwięcej zawdzięcza.