nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 07.03.2014 18:10

piątek, 7 marca, 2014r.

Hau, Przyjaciele!
Słońce zniknęło za chmurami, a ludzi od razu opuściła energia, która jeszcze tydzień temu wszystkich aż roznosiła. Nie narzekam, bo i ja w takie ponure dni tylko bym drzemała w ciepłym koszu, a jeszcze lepiej przytulona do kogoś, kto spokojnie leży. Niestety, mimo piątku wszyscy dzisiaj jacyś tacy aktywni, pochłonięci swoimi sprawami, a Pani to już najgorzej, bo jak zwykle sprząta i innych do tego zmusza. Paulina z kilkoma koleżankami poprowadzą rozważania do I stacji Drogi Krzyżowej. Ślęczały od kilku dni nad tekstami papieża Benedykta i próbowały je wyrazić prościej i krócej. Głupio mi, że nie mogłam pomóc. Ale podczas spaceru do parku stało się coś nadzwyczajnego. Mijałyśmy staruszkę siedzącą na ławce w dziwnym pochyleniu. Dziewczyny spierały się właśnie o tekst do I stacji, gdy je zatrzymałam ostrym szczekaniem. Coś się tej babci stało. Wspięłam się na przednie łapy, polizałam kobietę po ręce i po policzku. Paulina podbiegła, by mnie odciągnąć, ale wreszcie zauważyła, że tej pani coś się stało. Komórki w ręce, pogotowie, podziękowanie ze strony sanitariuszy. Nieco przerażone dziewczyny spoglądały na mnie z podziwem, a potem uznały, że ja, która niby nic nie rozumiem, wiedziałam, że trzeba spoglądać na ludzi i pomagać potrzebującym, którzy są często bardzo blisko. „Wiedzieć nie znaczy widzieć” powtarzała Paulina wiele razy i podobno opowiedzą o tym zdarzeniu w kościele. A mnie tam nie będzie. Szkoda. Cześć, Astra

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..