Do mojej przyjaciółki przyczepiła się bardzo męcząca koleżanka, która mnie chyba nie lubi i próbuje nas rozłączyć. Wszędzie za nami chodzi, nie możemy pogadać, a do tego ciągle zaprasza moją przyjaciółkę na noc. A ona tego nie chce. Jesteśmy już zmęczone tą sytuacja. Po lekcjach obie mamy sporo zajęć, nie mieszkamy zbyt blisko siebie, więc nasz wspólny czas to szkoła. Przyjaźnimy się od przedszkola i nie zamierzamy tego zmieniać lub zakończyć. Nachalna koleżanka zatruwa nam życie. 11-latka
Bardzo Wam współczuję i podaję kilka rad, może coś się przyda: uciekajcie jej trochę po szkolnych zakamarkach. Może do biblioteki? A jeszcze lepiej stawajcie w dużej grupie dziewczyn, a nie w trójkę. Twoja przyjaciółka niech jej powie, że nie może przyjść do niej na noc, niech nie mówi, że może kiedyś, tylko prosto i szczerze: „nie, nie licz na mnie”. Spróbujcie kilka razy odejść, a gdy ona za Wami pójdzie, powiedzcie, że zaraz wrócicie, niech nie idzie za Wami. Może jest w klasie jakaś inna koleżanka, którą poprosicie o pomoc i która ją trochę od Was odciągnie? A może pewnego dnia jedna z Was powie coś w stylu: "nie chcemy być chamskie, ale chyba musimy, bo nie dajesz nam ani chwili samotności, byśmy sobie mogły pogadać. Potrzebujemy trochę prywatności. Nie bardzo wychodzą przyjaźnie we trzy, to najtrudniejszy układ, więc nie chcemy tworzyć przyjacielskiej trójki. Poszukaj raczej pary dla siebie lub utwórzmy czwórkę, może szóstkę”.
Zadaj pytanie: