nasze media Mały Gość 1/2025
dodane 03.02.2014 21:08

Wtorek, 4 lutego, 2014r.

Hau, Przyjaciele!
Wszystko co dobre, szybko się kończy. Oto wczoraj raniutko cała rodzina była na nogach, obudzili mnie haniebnie, a potem wszyscy wyszli i to na długie godziny. Mało tego, Paulina mnie nastraszyła, że taka sytuacja potrwa aż 5 długich miesięcy. Przemyślałam to sobie dokładnie i doszłam do ciekawych chyba wniosków. Otóż nie zamierzam leżeć i spać, czekając, aż po wielu godzinach raczą wracać do domu. Dobrze wiem, że klucz z naszego mieszkania ma sąsiadka, która przebywa na urlopie wychowawczym. Przecież mogę jej pomóc. W związku z tym gdy tylko usłyszałam, że wychodzi z dziećmi na korytarz, to zaczęłam żałośnie piszczeć i skrobać w drzwi. Dzieci zaraz podniosły alarm. Pani Hania wypuściła mnie, przyglądała mi się podejrzliwie, wyjęła nawet komórkę, by pewnie skonsultować sprawę z Panią. No to ja przywitałam serdecznie jej córeczki, te zapiszczały z radości, skierowałam się ku schodom, co spowodowało natychmiastowe schowanie telefonu. W ogrodzie wychodziłam z siebie, by zabawiać dziewczynki, kopałam dołki, one się śmiały, przynosiłam każdy patyczek, który mi rzuciły, urządzałam wyścigi do furtki. Pani Hania przyglądała mi się niepewnie i w końcu zapytała: „czy ty chcesz zostać nianią?” Rozszczekałam się triumfalnie i już nie było wątpliwości. Potem bawiłyśmy się w mieszkaniu, a gdy Paulina wróciła ze szkoły, to byłam tak zmęczona, że pierwszy raz nie domagałam się spaceru. Ale jestem bardzo szczęśliwa, że mogę być użyteczna i pomocna.
 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..