Mam wspaniałego przyjaciela, mądrego i myślącego chłopaka. Już jakiś czas temu zaczęliśmy się różnic w gustach muzycznych. Słuchał złej muzyki, ze złymi tekstami. No i stało się- napisał niedawno, że przestaje chodzić do kościoła, że jest niewierzący. Dla mnie to straszne. Chcę o niego walczyć, bo wiem, że jest dobry. Postanowiłam mu posyłać linki do dobrej muzyki. Będę się za niego modliła, ale co jeszcze mogę zrobić? Licealistka
Świetna z Ciebie dziewczyna. Nie zapominaj jednak o przekorze, która może się w chłopaku odezwać i nawet, jeśli w głębi przyjmie Twoje argumenty, to się do tego nie przyzna. Dlatego przede wszystkim bądź cierpliwa i pracuj głównie nad sobą, byś przyciągała ludzi do Boga. Napisz, że jest wolny, podjął decyzję, ale i Ty jesteś wolna, więc rozpoczynasz wielką modlitwę o jego powrót do Boga. Podaję Ci moje propozycje, ale Ty zrób, jak Ci dyktuje serce i rozum. Przecież Ty go znasz, a ja nie. Pamiętasz Ewangelię o powrocie Syna Marnotrawnego. Zwróć uwagę, że Ojciec go wypuścił, że dał mu pieniądze, chociaż mógł w 99% przypuszczać, jak się to skończy. Potem ojciec go nie szukał, tylko czekał na jego powrót. Ojciec cierpiał, tęsknił i martwił się, ale szanował wolny wybór syna. Dlatego szanuj jego wolność i o tym go zapewniaj, bo może on chce, byś go zamęczała. Ale współczuć to mu możesz i przy różnych okazjach powtarzaj to. Np. że osoby niewierzące nie mają poczucia sensu. My jesteśmy w trakcie wędrówki do Nieba, a oni? Rodzą się, by umrzeć? Bezsens. Dlatego można współczuć, modlić się za nich i pokazywać swoim życiem, jak wiele znaczy wiara. Moc łaski sakramentów, które zdążył przyjąć, jest w nim, nawet, jeśli on ją ukrył jakby w piwnicy starego domu. Jeśli chcesz na kolegę wpłynąć, to przede wszystkim sama doskonal swoją wiarę. I jeśli trafisz na coś fascynującego, to mu posyłaj linki. Prasa katolicka, katolickie strony internetowe są pełne świetnych artykułów. Ty czytaj. Pomysł na pozytywne zespoły jest bardzo dobry. Jako ciekawostki posyłaj to, co lubisz i słuchasz. Gdy coś czytam, to mniej więcej czuję, komu by się to przydało. Szczególnie mocno się to ujawnia przy czytaniach na dany dzień. Psalmy są rewelacyjne, odkryj ich mądrość i czasami mu prześlij. Jeśli przyjaciel zauważy, że jesteś inna niż wiele jego rówieśniczek, jeśli ujmie go Twoja szczerość, dobroć, troska, głęboka wiara, to może dzięki Tobie wróci? Ale nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Nie sądzę, by tylko muzyka na niego działała. W tej chwili sporo młodych odchodzi, bo Kościół i wiara są perfidnie wyszydzane. Wiara jest też wymagająca, dlatego łatwiej stanąć przeciwko. Współcześnie bycie wierzącym młodym człowiekiem wymaga przede wszystkim odwagi- może mu jej zabrakło? Zastanów się, co może się myślącemu chłopakowi przydać. No i módl się mocno za niego. Nie odstraszaj go nachalnością, ale w listach zawsze jakąś iskierkę poślij. Módl się o natchnienie, by dobrze sprawę prowadzić i o swojej ufnej modlitwie go zapewniaj.
Zadaj pytanie: