nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 26.12.2013 22:15

czwartek, 26 grudnia, 2013r.

Hau, Przyjaciele!
Przemówiłam ludzkim głosem jak co roku w wigilijną noc i jak co roku nikogo z moich bliskich przy tym nie było. To taki nasz rytuał- oni wychodzą na Pasterkę dokładnie pół godziny przed tą chwilą, gdy zaczynam mówić. Usiadłam na kanapie i wpatrując się w stajenkę opowiadałam, że kocham wszystkich razem i każdego osobno, kocham ich z wadami i zaletami i jest mi obojętne, czego kto ma więcej. Potem głos mi więźnie w gardle, już tylko wpatruję się w Świętą Rodzinę i myślę, jak ja bym opiekowała się Nią w Betlejem. A potem rodzinka staje w drzwiach z niezmiennym od lat pytaniem: „I co, Astra, przemówiłaś ludzkim głosem?” Chociaż to noc cudów, to nie bardzo wierzą, że ja naprawdę przez kilka minut przemawiam. A teraz myślę, czy czeka nas trzeci dzień rodzinnego śpiewania kolęd. Ale nie, podobno dzisiaj nie. Zresztą, już wyjaśniam i przede wszystkim tłumaczę, że bardzo lubię śpiew, ale pod warunkiem, że uczestnicy rodzinnego spotkania pamiętają o swoim wiernym psie, który siedzi pod stołem i jest nieustannie głodny. Nie moja wina, tak mam i już. Czuję przecież, że na talerzach pełno, więc po co śpiewać, skoro można jeść? Ale nie narzekam, bo czekają nas wielkie odwiedziny u bliższej i dalszej rodziny, gdzie z pewnością zostanę hojnie poczęstowana w myśl przysłowia: „czym chata bogata, tym rada”. Cześć. Astra

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..