Jestem dobrym uczniem, dlatego wielu kolegów prosi mnie, bym dał im odpowiedź lub przepisał zadania. Czasem podpowiem jakieś 2 słówka na sprawdzianie lub zdarza się, że wytłumaczę, jak coś obliczyć. Zdarza się, że dam odpisać prace domową, ale zwykle robię to dlatego, że ktoś sie napracował i nie starczyło mu czasu na ten przedmiot. Uważam, że w ten sposób to jeszcze uczciwie, bo te osoby są ambitne i nie chcą dostać złej oceny. Czasem mówię, że jak chcą jakieś zadanie, to ja im je wytłumaczę. Czy to jest w miarę w porządku? Nastolatek
Moim zdaniem fantastycznie radzisz sobie z tym trudnym dla bardzo dobrych uczniów problemem. Pewnie już zauważyłeś, że osoby mniej zdolne lub mało zdolne
naprawdę uczciwie się napracują, a efekty bywają różne. Ty znasz każdego, wiesz, czy jest cwaniakiem i kombinatorem, czy osobą mniej zdolną, ale pracowitą i ambitną. Dlatego każdy przypadek traktuj oddzielnie. Gdy tylko jest okazja, to mów jasno i otwarcie, że jesteś zdecydowanym przeciwnikiem odpisywania i ściągania. Ale jednocześnie w ten sam co dotychczas sposób pomóż tym, którym trochę brakuje zdolności, niekiedy czasu, którzy mają trudne warunki domowe. Oczywiście zawsze sam się kontroluj, czy w ten sposób kogoś nie rozleniwiasz, czy on ma też spory wkład pracy lub czy brak zadania jest sprawą absolutnie wyjątkową. No i niestrudzenie oferuj pomoc. Zapamiętaj, kto z niej zawsze rezygnuje, bo woli w inny sposób spędzić przerwę. Leniuchom odmawiaj ściąg. Ale na uboczu wytłumacz dlaczego i znowu oferuj pomoc. Liczy sie ton, jakim to mówisz, bez pouczania. Chociaż jest to trudne, jednak jest możliwe. Taki zdolny chłopak z charakterem to wielki skarb dla klasy i może wiele dobrego dla wszystkich zrobic.
Zadaj pytanie: