Nasza mama oświadczyła w napadzie złości, że Świąt w tym roku nie będzie. Jestem zmęczony jej gderaniem, jej pesymizmem, narzekaniem, pretensjami. Wiem, że jest ciężko, bo mama wychowuje nas sama, ale czasami chciałbym być z ojcem. Starszemu bratu to nie przeszkadza, a ja się przejmuję. No i co ze Świętami? Nastolatek
Jeśli mama teraz mówi, że nie będzie Świąt, to absolutnie nic nie znaczy, że ich nie będzie. W odpowiednim czasie weźcie się do pomocy, proście, by Wami dyrygowała, by rozdzieliła prace. Przygotowanie Świąt to piękny czas. Mądrzy mężczyźni prawie nigdy nie biorą ani do serca , ani dosłownie kobiecego gderania. Wypożycz sobie, jeśli możesz, starą angielską lekturę "Lassie, wróć" Poczytaj pierwsze rozdziały. One rewelacyjnie tłumaczą gderanie kobiet. Oczywiście, ja rozumiem, jak ciężko jest z mamą. Jesteś teraz w wieku, że to Ty potrzebujesz wsparcia. Może brat Ci pomoże? Powiedz mu szczerze o tym, jak trudno Ci wytrzymać z mamy gadaniem i proś go o radę, o sposób na przetrwanie. Mama pewnie nie radzi sobie z problemami. Ale zamiast powiedzieć, że jest jej ciężko, to szuka powodów, by się złościć. Może być i tak, że mama naprawdę wierzy w to, co opowiada. Zapytaj brata, czy ma jakiś sposób na "rozbrojenie" mamy. Całe zachowanie mamy wynika z jej stresów, ż tego, że się martwi, że nie akceptuje swojej sytuacji.
Zadaj pytanie: