Patrzę z przerażeniem, jak moi rówieśnicy odchodzą od Boga. Koleżanka napisała imię Jezus małą literą. Zwróciłam jej uwagę, powiedziała, że to dla niej bez znaczenia. Większość osób pali, pije, coraz rzadziej chodzą do kościoła, na lekcjach religii też jest różnie. Zwracam im uwagę, ale bez efektu, śmieją się ze mnie. Gimnazjalistka
Przede wszystkim Ty ich nie nawracaj przez pouczanie. Ojciec Syna Marnotrawnego pozwolił synowi odejść i cierpliwe czekał, aż syn zmądrzeje i wróci. A przecież mógł wysłać sługi, by go szukali, by go sprowadzili do domu. Mógł mu też nie dać pieniędzy. Przypomnij sobie bardzo uważnie tę przypowieść. Natomiast nawracać możesz i to pięknie, ale przez przykład własnego życia i przez życzliwe i żartobliwe uwagi. Czyli nie robisz im nigdy uwag, że oni czegoś nie robią lub źle robią. Bądź bardzo serdeczna i pogodna oraz mów o sobie. Np ja bym nigdy nie napisała imienia Jezus małą literą, bo to dla mnie najważniejsze imię. Ktoś powie, że dla niego sprawy wiary nie są istotne, to Ty powiedz serdecznie, że bardzo współczujesz, że musi się tak męczyć. Że Ty masz szczęście, bo nie zgubiłaś łaski wiary.
Musisz odwrócić cały sposób mówienia i myślenia. Nie pouczać, tylko mówić pięknie i mądrze o swojej wierze, niewierzącym współczuć, dziwić się, że tak się męczą. Jeśli ktoś z nich powie, że on sie nie męczy, to uśmiechnij się wesoło powiedz, że pewnie niedługo zacznie narzekać na bezsens itd. Jeśli widzisz, że palą, piją, to się nie oburzaj, tylko pytaj z troską, czy mają kłopoty, kompleksy, że możesz pomóc, bo kto silnie trwa przy Bogu, tego zło aż tak nie kusi. Jeśli ktoś używa wulgaryzmów, to wesoło powiedz, by jakoś panował nad swoim ubogim językiem. Że mu współczujesz, że wszystkie uczucia- strach, radość, złość czy zdumienie wyraża kilkoma słowami, zawsze takimi samymi. Innym razem możesz powiedzieć, że nie masz przyjemności słuchania wulgaryzmów. Przyznawaj się głośno do wiary. Na lekcjach religii możesz powiedzieć głośno uwagi, jeśli specjalnie przeszkadzają. Ale każdego dnia powinni widzieć, że lubisz ludzi, świat, że każdemu dobrze życzysz. Pogłębiaj mocno swoją wiarę, byś jej mogła bronić By, gdy ktoś zacznie krytykować, to Ty będziesz potrafiła logicznie coś wyjaśnić. Ale zawsze bez
złości, bez przerażenia, tylko życzliwie. Twoi rówieśnicy stali się ofiarami kultury masowej, to nie do końca ich wina, że się tak zachowują. Dali się zmanipulować, ale nie zdają sobie z tego sprawy.
Zadaj pytanie: