– Tato gdzie jest Afryka? – Nie wiem, zapytaj mamy, bo ona wszystko chowa.
– Dlaczego blondynka wkłada trawę do kontaktu?
– Bo chce mieć kontakt z przyrodą
– Tato gdzie jest Afryka?
– Nie wiem, zapytaj mamy, bo ona wszystko chowa.
Nauczycielka pyta uczniów:
– Jakie zwierze jest najweselsze?
– Kura – odpowiada Jaś.
– A dlaczego?
– Bo ciągle robi sobie jaja.
Na lekcji religii:
– Jasiu, kto zbudował arkę?
– Noooo...eee...
Jasiu prosi mamę:
– Mamo daj mi 3zł dla biednego pana.
– A gdzie on jest?
– Tam przed blokiem, sprzedaje lody.
Dzwoni student do profesora o trzeciej nad ranem i pyta:
– Panie Profesorze, co Pan robi?
– Jak to co?! Śpię! – odpowiada wkurzony profesor.
– Właśnie! A ja przez Pana muszę się uczyć!
– Nie rozumiem, jak jeden człowiek mógł zrobić tyle błędów? – mówi pani sprawdzając zadanie z polskiego.
– Wcale nie jeden, bo pomagali mi mama i tata.
Nauczyciel matematyki wyjaśnia dzieciom, że połowy są zawsze równe. I po chwili dodaje: „A zresztą, co będę wam tłumaczył i tak większa połowa tego nie zrozumie!”.
– Ile jest 3+4? – pyta mama.
– Siedem – odpowiada Jaś.
– A 7+4?
– Nie wiem. Do 11 jeszcze nie liczyliśmy.
Kierowca tira przejeżdżał pod wiaduktem i zaklinował się.
– I co, zaklinował się pan... – mówią policjanci i wypisują mandat.
– Ależ skąd, panowie! Ja wiozłem wiadukt i... paliwo mi się skończyło.
W restauracji:
– Proszę pana, miesiąc temu jadłem tu świeżą i smaczną rybę. A dzisiaj ryba jest nieświeża!
– Niemożliwe, proszę pana to przecież ta sama ryba!
Mama usypia Jasia i śpiewa mu kołysankę. Jedną, drugą i kolejną. W końcu Jaś ciężko wzdycha:
– Mamo, pozwolisz mi zasnąć czy będziesz dalej śpiewać?
Kuba siedzi przy stole nad wielkim kawałkiem ciasta.
– Chcesz zjeść to wszystko zjeść sam? – pyta Tomek.
– Oczywiście, że nie sam, z bitą śmietaną!
W kawiarni:
– Poproszę jeszcze jedną kostkę cukru do herbaty.
– Ale wrzuciła już pani 10 kostek!
– No tak, ale wszystkie się rozpuściły...
Jadą dwie mrówki na rowerach. Niespodziewanie jedna hamuje.
– Zatrzymaj się! – woła. – Chyba mucha mi wpadła do oka!
Gość do kelnera:
– Poproszę befsztyk.
– Nie ma.
– To poproszę kotlet schabowy.
– Też nie ma.
– To może jajecznicę.
– Niestety, nie mamy jajek.
– W takim razie poproszę mój płaszcz.
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
– Przykro mi, ale też już nie ma.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.