Wyrośnie na wysokość 450 metrów, ale nie pobije rekordu świata. W Japonii, Chinach czy Kanadzie stoją wyższe wieże. Ale tylko wieża Infinity stanie się niewidzialna.
I nfinity to po polsku nieskończoność. Gdy ktoś zbliży się do ściany budynku, by dostrzec jego wierzchołek, zobaczy, że ta wieża się nie kończy. Choć może zdarzyć się coś jeszcze bardziej dziwnego. Zniknie nie tylko szczyt wieży, ale i wszystkie ściany. Jak w bajce. Wieża stanie się niewidzialna? – drapią się po głowie specjaliści od drapaczy chmur. Amerykańscy projektanci wpadli na pomysł, żeby na wszystkich ścianach wieży ustawić kamery. Każda ma zapisywać obraz okolicy. Potem wyświetlą go ekrany LED też przymocowane do ścian. Dzięki temu przechodzień ujrzy to, co za budynkiem. I tak wieża na niby znika. To będzie sztuczka jak z występu zdolnego iluzjonisty. Na razie władze Korei Południowej, bo tam powstanie wieża, zgodziły się na rozpoczęcie budowy. Dokładnie jeszcze nie wiadomo, kiedy obiekt będzie gotowy. Niektórzy pytają, czy niewidzialność wieży nie będzie groźna dla samolotów i ptaków? Naukowcy odpowiadają: spokojnie, ekrany ustawimy pod takim kątem, aby budynek był niewidoczny tylko dla ludzi spacerujących po ziemi. Niewidzialność to niejedyna atrakcja Tower Infinity. Każdy zwiedzający będzie mógł podziwiać Seul z tarasu widokowego na wysokości 392 metrów. Co widać z tak wysoka? Jeśli ktoś zna krajobraz z okna na dziesiątym piętrze, łatwo sobie wyobrazi, co widać trzynaście razy wyżej. Ale dość żartów, taki widok trudno sobie wyobrazić. No chyba że ktoś leciał samolotem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.