Na globusie sprzed 500 lat kontynenty wyglądały inaczej niż dziś. Na morzach falowały statki. I ostrzegano przed... smokami.
W ostatnim numerze amerykańskiego pisma „The Portolan” ukazała się informacja o sensacyjnym odkryciu. Nieznany człowiek kupił stary, tajemniczy globus. Tajemnica rozwiązała się, gdy dokładnie przebadali go naukowcy. Okazało się, że to prawdopodobnie najstarszy globus przedstawiający Amerykę. Możliwe, że powstał w 1504 roku, czyli kilka lat po odkryciu przez Krzysztofa Kolumba nowego kontynentu. Nieznany twórca globusa do jego budowy wykorzystał dwie dolne połówki strusich jaj. Udało się ustalić, że wykonał go dla bogatej włoskiej rodziny. Poza konturami kontynentów autor wyrył w skorupce morskie fale, statki, 71 łacińskich nazw, a nawet potwory. Te ostatnie na dawnych mapach oznaczały miejsca niebezpieczne. Aby rysunki były czytelne, wypełnił je atramentem. Ameryka Północna, choć wtedy jeszcze nie miała takiej nazwy, przedstawiona została jako grupa samodzielnych wysp. Taką wiedzę mieli ludzie, gdy odkrywano Nowy Świat. Z kolei w miejscu, gdzie autor umieścił Amerykę Południową, pojawiają się trzy nazwy – Mundus Novus (Nowy Świat), Terra de Brazil (Brazylia) i Terra SanCtae Crucis (Ziemia Krzyża Świętego). A nad wybrzeżem południowo-wschodniej Azji umieszczono ostrzeżenie przed… smokami: „Hic Sunt Dracones”. Skąd wiadomo, że globus jest aż taki stary? Naukowcy zbadali jego wiek za pomocą tomografii komputerowej. Porównywali gęstość współczesnych jaj strusia i tych muzealnych. Odkryli, że gęstość takich jaj zmniejsza się o 10 procent na sto lat. To, i jeszcze kilka innych metod, pozwoliło określić, że znalezisko pochodzi z początku XVI wieku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.