Moi rodzice byli alkoholikami, utracili prawa rodzicielskie. Wychowuję się w rodzinie zastępczej. Wiele w życiu przeszłam. Od kilku lat wręcz zżerała mnie nienawiść do nich, szczególnie do ojca, bo jego kilka razy widziałam, co dla niego nie miało znaczenia. Nagle dowiedziałam się, że umarł. I coś we mnie pękło. Chyba przebaczyłam, płaczę i nie wiem, co ja mam teraz robić? Licealistka
Od strony psychologicznej i religijnej sprawa jest jasna. Wiadomość o śmierci ojca spowodowała, że nie możesz już go nienawidzić, że już nie męczą Cię sprzeczne uczucia. Nienawiść niszczyła Ciebie, bo im była obojętna. A teraz coś się w Tobie przełamało i Ty czujesz się lepiej. A od strony religijnej patrząc, to ojciec już stanął przez Bogiem i rozliczył się z Nim. 0j, usłyszał tam tato niemało. I jestem pewna, że tam zrozumiał, co narobił. A teraz bardzo Cię potrzebuje! Bo Ty możesz się za niego modlić, możesz kiedyś zamówić mszę w jego intencji. To ważne. Myślę, że teraz tato chce nadrobić to, co zaniedbał za życia. Że jesteś pod jego opieką. Możesz do niego mówić. Tylko przebacz, bo to jest ważne dla Was obojga.
Zadaj pytanie: