Podobno co dziesiąta śliwka kupowana w sklepie pochodzi z okolic Szydłowa w województwie świętokrzyskim.
Podobno co dziesiąta śliwka kupowana w sklepie pochodzi z okolic Szydłowa w województwie świętokrzyskim. Po raz siedemnasty odbywało się tam Święto Śliwki. Śliwki uprawiane są tu od pokoleń. Dlatego świętowano. Najpierw podczas uroczystej Mszy w intencji sadowników, ich rodzin dziękowano za zbiory, a potem nie tylko mieszkańcy bawili się na festynie.
W tym roku zebrano dużo więcej śliwek niż rok temu, choć niektórym gatunkom trochę zaszkodziła susza.
Podczas festynu pokazano, jak w Szydłowie suszy się śliwki. Od XIX wieku owoce suszy się na tak zwanych laskach. Dzięki temu owoce mają niepowtarzalny kolor, smak i... dymny zapach. Na dziedzińcu zamkowym podczas festynu sprzedawano nie tylko śliwki, ale i powidła, nalewki, pierogi i pyszne ciasta ze śliwkami.
W regionie uprawia się ponad 30 gatunków śliw a śliwkowych sadów w okolicy stale przybywa. Od lipca do października sprzedaje się je w pobliżu szydłowskiego kościoła.