Katowicki policjant Paweł Cieślik chce w 24 godziny na zwykłym rowerze przejechać 580 kilometrów - z Tychów do Gdańska.
W trasę ruszy 16 sierpnia. Cały dochód z akcji zostanie przeznaczony na potrzeby Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci w Tychach.
Projekt nosi nazwę "Południe - Północ". Sierżant Cieślik, który na co dzień pracuje w Komisariacie II Policji w Katowicach, od lat pasjonuje się sportem. Od najmłodszych lat trenuje różne dyscypliny, osiągając spore sukcesy. Jego ulubioną dyscypliną są biegi długodystansowe.
W ostatnich dniach przed 24-godzinną jazdą Cieślik bardzo ostro trenuje. Policjant zaznaczył, że pojedzie na zupełnie amatorskim rowerze. Nie jest to klasyczny rower szosowy, którym trasę pokonałby najszybciej, ale uniwersalny bicykl, często spotykany na ulicach.
W trasie - jeśli nie znajdzie się sponsor, który wystawi pojazd - będzie mu towarzyszyło dwóch innych policjantów, którzy pojadą za nim prywatnym samochodem. Będą podawać posiłki. Aby nie tracić zbyt wiele czasu, Cieślik zamierza robić jak najmniej przerw, będzie jadł podczas jazdy - jak w biegach ultramaratońskich, w których ma nadzieję jeszcze triumfować.
Jak dotąd akcję wsparła firma produkująca rower oraz polscy sportowcy. Kadra narodowa siatkarzy i polscy lekkoatleci przekazali koszulki z autografami, które trafią na licytację. Cieślik liczy, że znajdą się kolejni sponsorzy. "Mam miejsce na reklamy na koszulkach. Media są zainteresowane akcję, więc myślę, że firmom będzie się to opłacało, a przy okazji zrobią coś dobrego" - powiedział.