Zbliża się wesele kolejnej siostry. Podczas ostatniego wcale nie tańczyłam, chociaż mnie proszono do tańca. Teraz jestem mądrzejsza, planuję tańce w dużej grupie, ale problemem są tańce w parach. Mówiąc krótko- nie umiem. Czy znowu odmawiać, czy ryzykować, czy gdzieś się uczyć? Chciałabym to wesele lepiej wspominać. 15-latka
Dla Twojego dobrego samopoczucia przydałoby się coś zrobić z tańcem w parach. Zawsze szuka się przyjaciółki, która pomoże w opanowaniu tej umiejętności. Nie wstydź się sióstr ani koleżanek i przedstaw ten problem. Pamiętam, że w
„Kamieniach na szaniec" jeden z bohaterów absolutnie nie potrafił tańczyć. No i tak się zawziął, że zaczął ćwiczyć chyba z siostrą, aż nauczył się fantastycznie. Moim zdaniem dziewczynie łatwiej nauczyć się tańczyć. Bo trzeba się tylko rozluźnić i pozwolić, by chłopak prowadził. Sprawdź w Internecie, czy gdzieś w okolicy nie ma kursu tańca. Można pójść i instruktorce przedstawić problem. Jeśli tak się nie da, to może szczerze powiedzieć narzeczonemu siostry i z nimi poćwiczyć? To nie jest wstyd, że nie umiesz. Będziesz się lepiej czuła, jeśli troszkę się przygotujesz do tańca w parach. Przyda się w życiu wiele razy.