Zauroczyłam się w koledze z klasy. Gdy się o tym dowiedział, zaklął, nie ucieszył się i trzyma się ode mnie z daleka. Od innych dziewczyn zresztą też. A ja czuję, że pasujemy do siebie, że to prawdziwe uczucie, że tak bym chciała spotykać się z nim, spędzać z nim czas. Codziennie modlę się o niego, ale czy Pan Bóg mnie wysłucha? 12-latka
Zdarza się, że 12-letnia dziewczyna bardzo mocno odczuwa zauroczenie. Wierzę, że byłabyś gotowa do chodzenia, do rozmów, do wspólnego spędzania czasu. No ale do uczucia trzeba dwojga. I nic na siłę. A skoro on się tak wulgarnie odezwał, to znak, że nie jest w tej chwili Tobą zainteresowany. Dlatego módl się dalej i czekaj. W Waszym wieku bywa tak, że ktoś nic nie czuje, a nagle sekunda i uczucie wybucha. Bo świat uczuć nie jest logiczny. Uśmiechaj się do niego, czasami zagadnij, zażartuj, dbaj o siebie, ale ani słowa o uczuciu. Nie mów też o tym innym, bo potem robią aferę. Chłopcy nie lubią, gdy pół szkoły wie o takich sprawach. Módl się o dobrego chłopaka. A prosząc o tego jednego, mów też Panu Bogu tak: "nie moja, lecz Twoja wola" Pan Bóg daje nam wolność. Nie tylko Tobie, ale też jemu. Więc Pan Bóg go nie nakręci jak zabawki z mechanizmem, by się zakochał w Tobie. Pan Bóg wie, kto powinien być naszą drugą połową. I to bardzo ważne zadanie rozpoznania tej osoby należy powierzyć Bożej Opatrzności. Modlić się o dobre uczucie, o wskazanie tej osoby. Zanim poznasz swoją drugą połowę, będziesz wiele razy zauroczona, będzie Ci się wydawało, że to jest właśnie on. Dlatego im mniej słów w młodości, tym lepiej. Dlatego nie prosi dziewczyna o uczucie, nie wyznaje go. Najpierw należy wiele rozmawiać, dobrze się poznać, a potem kiedyś, gdy się jest pewnym wzajemności, można wyznać uczucie. Tradycyjnie to jest zadanie dla chłopaka
Zadaj pytanie: