Historia zamku w Tykocinie zaczyna się ponad 500 lat temu. Przez pół tysiąclecia zamek był świadkiem odwiedzin królów, wielu wojen i sporów między bogatymi rodami. Jeszcze 10 lat temu był kompletną ruiną, która miała zginąć na śmietniku historii. Dzięki Jackowi Nazarkowi, biznesmenowi z Białegostoku, zamek w Tykocinie powstał z gruzów.
Bezpieczny zamek
Pierwszymi właścicielami narwiańskiej wyspy, gdzie stoi dziś budowla, była bogata litewska rodzina Gasztołdów. W XV wieku postawili tu drewnianą warownię, która kilkadziesiąt lat później doszczętnie spłonęła. Majątek bezdzietnych Gasztołdów znalazł się w rękach władców Polski i Litwy. I to są początki królewskich dziejów tego miejsca.
Zygmunt August, wówczas młody król Polski i książę Litwy, na zgliszczach warowni Gasztołdów w Tykocinie zbudował duży ceglany warowny zamek. Tu stworzono największy arsenał Rzeczypospolitej końca XVI w. Stąd Stefan Batory zabrał armaty na wojnę ze zbuntowanym Gdańskiem.
Władcy (Zygmunt August, Stefan Batory, dwaj Wazowie: Zygmunt III i Władysław IV, August II Mocny, a nawet sławny car Rosji, Piotr Wielki) chętnie odwiedzali pięknie położony tykociński zamek. Tu czuli się bezpiecznie.
East News/Reporter/Leszek Zych
Historyczne wydarzenia
Twierdza w Tykocinie była świadkiem jeszcze wielu innych ważnych wydarzeń. To tu:
– przez kilkanaście miesięcy po śmierci spoczywało ciało zmarłego króla Rzeczypospolitej i księcia litewskiego Zygmunta Augusta;
– August II Mocny ustanowił Order Orła Białego, istniejące do dziś najwyższe polskie odznaczenie;
– podczas potopu szwedzkiego przebywał i zmarł Janusz Radziwiłł.
Zamek:
– zdobył Paweł Sapieha, zwyciężając Szwedów;
– został nadany za zasługi Stefanowi Czarnieckiemu;
– Jan Klemens Branicki w połowie XVIII w. rozebrał na budulec.
Odbudowany z ruin
Od roku 1734 tykociński zamek popadał w ruinę i zapomnienie. W drugiej połowie XX w. po raz pierwszy próbowano go odbudować, ale udało się to dopiero inżynierowi z Białegostoku w pierwszych latach XXI wieku. „Gdy byłem chłopcem, trafiłem tutaj z moją klasą. To był rok 1959. Od tamtej pory ten Tykocin za mną chodzi” – opowiadał pan Jacek Nazarek w jednym z wywiadów.
Dzisiaj w Tykocinie są już sala balowa, restauracja zamkowa i hotel. W sali wystawowej można podziwiać zabytkowy piec kaflowy, czy cegły zachowane z pierwszego zamku. Można spacerować po dziedzińcu, a z wieży obserwować okolicę.
Każdego roku pod koniec kwietnia w pobliżu zamku organizowana jest rekonstrukcja bitwy o Tykocin i twierdzę z czasów potopu szwedzkiego. Poza tym odbywają się turnieje szabli, jarmark zamkowy i lekcje historii. Z całej Polski zjeżdżają wtedy grupy rekonstrukcyjne, przyciągając uwagę strojami i świetną umiejętnością władania bronią.
East News/Krzysztof Chojnacki