Ostatnio męczy mnie pewna rzecz. Pan Bóg wie wszystko, więc także to, co się wydarzy jutro, pojutrze, za dwa lata. Jest też w takim razie logiczne, że wie, co z nami będzie po śmierci. Czy dostąpimy Królestwa Niebieskiego? Czy 'załapiemy się' na Niebo? I tu zaczynają się schody. Bo skoro Pan Bóg wszystko o mojej przyszłości wie, to tak, jakbym nie miała na to już żadnego wpływu. Wszystko ustalone, załatwione. Teraz pozostało tylko czekać. I im więcej o tym myślę, tym bardziej mam wrażenie, że nie muszę się już starać unikać grzechu, bo to już nic nie da. Przecież jeśli zależałoby to ode mnie, znaczyłoby to, że mogłabym zrobić inaczej niż ustalił Pan Bóg. A to absurd! On wie WSZYSTKO! Na 100%! Czy mógłby się mylić? Szóstoklasistka
Pan Bóg jest stworzycielem galaktyk, stworzycielem praw natury! Jest wszechpotężny. Nie można Go pojąc naszym umysłem, rozumem. Pan Bóg dał człowiekowi całkowitą wolność w podejmowaniu decyzji. Ale w swej wszechmocy On wie wcześniej, jaką decyzję podejmie człowiek. To jest dla nas trudne do zrozumienia. Można ewentualnie wyjaśnić to na przykładzie relacji między mamą i dzieckiem. Często mama wie, po co sięgnie jej dziecko, jaką zabawkę wybierze, co weźmie do jedzenia. Nikt dziecka nie zmusza, nie podpowiada, ono samo decyduje, ale mama wie, jaka to będzie decyzja. Jeśli np rodzice zakazują nastolatkowi wchodzenie na złe strony, to wiedzą, że ono jest wolne w podjęciu decyzji. Rodzice czują, że jedno dziecko i tak tam zajrzy, inni są prawie pewni, że dziecko tego nie zrobi. Mogą się mylic w ocenie. Pan Bóg się nie myli, On wie. A ponieważ mamy pełną wolność w podejmowaniu decyzji, to jesteśmy za nie odpowiedzialni i my poniesiemy konsekwencje. Dlatego warto się starać podejmować dobre decyzje. Bóg wie o nas więcej niż my o sobie wiemy
Zadaj pytanie: