Ciężko mi, bo jestem w klasie bardzo samotna. Dziewczyny od początku dobrały się w małe grupy, a ja jestem z boku. Miałam dwie dobre przyjaciółki, ale obie opuściły Polskę. Oceny moje do najlepszych też nie należą. Ciągle sobie obiecuję, że je poprawię. Przykro mi w takim położeniu. Gimnazjalistka
Bardzo mi przykro, że jest tak niemiło. Do przyjaźni nikogo nie można zmusić. Zastanów się, jaka jesteś- czy radosna, uśmiechnięte, zadowolona, czy raczej smutna, zmartwiona. Spróbuj coś w sobie zmienić, wchodź do klasy energicznie, podchodź do różnych dziewczyn, słuchaj ich rozmów, udawaj zajętą, znikaj w bibliotece, nie pokazuj swojej samotności. Przynoś sobie książkę, przynoś słuchawki, ale rozglądaj się uważnie, bo może jednak jest jakaś inna samotna. Może zaczniesz chodzić na jakieś dodatkowe zajęcia, poznasz inne dziewczyny ze szkoły. A może poznasz koleżanki spoza szkoły? Pomyśl, co możesz w sobie zmienić. Uśmiechaj się na przekór kłopotom, może sytuacja się zmieni. Pamiętaj, że w takich wypadkach, bardzo zresztą przykrych, wiele zależy od Ciebie. Pomyśl też nad sposobem uczenia się, nad organizacją nauki, może pójdź po radę do szkolnego pedagoga lub psychologa, zapytaj, co masz zmienić w sposobie nauki.
Zadaj pytanie: