„Tamten cudowny gol Pontoniego! Wiedzcie, że go nie zapominam”.
Papież Franciszek podziękował władzom i kibicom klubu San Lorenzo de Almagro z Buenos Aires za życzenia i słowa uznania, jakie od nich otrzymał wkrótce po swym wyborze na najwyższy urząd w Kościele. W liście na ręce prezesa klubu Matíasa Lammensa poprosił wszystkich, aby pielęgnowali przyjaźń z Jezusem – "prawdziwym Przyjacielem, który zawsze będzie z wami" w chwili radosnych i trudnych.
Kierownictwo zespołu, którego kibicem obecny Ojciec Święty jest od najmłodszych lat, wysłało do niego 20 marca list i koszulkę klubową z życzeniami i pozdrowieniami. W odpowiedzi nowy biskup Rzymu podziękował im za wyrazy uznania oraz udzielił władzom, trenerom, pracownikom technicznym i graczom klubu błogosławieństwa apostolskiego.
"Czytając wasze słowa, powróciłem do pięknych wspomnień, począwszy od mego dzieciństwa. Śledziłem, mając 10 lat, wspaniałą walkę z 1946: tamten cudowny gol Pontoniego! Wiedzcie, że go nie zapominam" – zapewnił papież.
Jednocześnie wezwał odbiorców swego listu, aby nie tylko pasjonowali się sportem, ale także "aby pielęgnowali przyjaźń z Jezusem, prawdziwym Przyjacielem, który zawsze będzie z wami, w chwilach szczęśliwych, a także, gdy są trudności". "Obejmijcie Go swoim sercem i opowiedzcie Mu to wszystko, co macie w sobie. On zatroszczy się o was i o wasze rodziny oraz da wam moc do podejmowania wyzwań, jakie niesie z sobą każdy dzień, i to nie tylko w sporcie" – przekonywał Franciszek. Zapewnił, że "nie ma większej chwały od czynienia wszystkiego dobrze, z miłości do Boga i tych, którzy nas otaczają, oraz szerząc zawsze zdrową rywalizację, braterstwo i wzajemny szacunek".
O swym dawnym klubie papież wspomniał również na zakończenie środowej audiencji ogólnej. Zwracając się do obecnych na niej pielgrzymów języka hiszpańskiego wymienił osoby pochodzące z Hiszpanii, Argentyny, Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej oraz wspomniał o "grupie z Klubu Sportowego San Lorenzo de Almagro z Buenos Aires". "To jest bardzo ważne!" – dodał z uśmiechem na twarzy Ojciec Święty.