Tekst Patrycji Mrowiec (14 lat)
,, Nie cierpię szkoły!’’ – te zdanie jest najczęściej spotykane w szkolnym środowisku, niezależnie od wieku uczniów. Ale czy kiedykolwiek zastanowiliśmy się głębiej, co tak naprawdę wyrażamy wymawiając te słowa? Myślę, że jest niewiele dzieci i nastolatków, które w dobie komputerów jaka nastała, snuje refleksje dotyczące tak banalnego na pierwszy rzut oka pytania. Dziś, razem z Wami, Drodzy Czytelnicy postaram się temu bliżej przyjrzeć.
Każdy z nas przeżywa czasem gorsze chwile. Miewa poczucie słabości wobec wszystkiego. Nie chce Nam się odrabiać pracy domowej, uczyć na sprawdziany. Ostatnim czasy w sieci, coraz częściej na forach mamy styczność z zapytaniami typu ,, Jak zachorować, by nie pójść do szkoły?’’ Gdy przyjrzymy się odpowiedzią, przeczytamy np. ,,Musisz wyjść z mokrymi włosami na dwór, jeśli jest wietrznie ‘’ lub ,, Słyszałem, że zjedzenie surowego ziemniaka powoduje gorączkę i wymioty’’. Ale nikt już niestety nie wspomina o skutkach tak niedojrzałego zachowania. Możemy przecież niefortunnie zachorować w takich sytuacjach na zapalenie opon mózgowych czy poważnie odwodnić nasz organizm. Czy na pewno chcesz do tego dopuścić?
Postawmy się w sytuacji dzieci, które chorują na nieuleczalne, ciężkie choroby. Często nie ma już dla nich ratunku. Czekają całymi dniami w szpitalach i hospicjach na przejście do lepszego świata. Zażywają leki, które ich wyniszczają. Najbardziej marzą o tym, by funkcjonować razem z Nami w ,,uczniowskim życiu’’. Tak jak my odrabiać zadanie domowe, uczyć się, spotykać z przyjaciółmi i miło spędzać czas. Pan Bóg, wybrał dla nich jednak inny los. Może to właśnie te osoby poprzez swoje cierpienie mają nas uczyć prawdziwej postawy wobec życia, ludzi i sytuacji, z którymi się zmagamy? Te dzieci pokazują Nam, że otrzymaliśmy od Boga wielki dar. Możemy istnieć w społeczeństwie bez żadnych oporów. Zastanówmy się więc, co jest tak naprawdę zmartwieniem . Choroba czy to, że mamy możliwość uczęszczania do szkoły?
Na zakończenie tej krótkiej refleksji, pragnę przybliżyć Wam sentencję Fiodora Dostojewskiego ,, Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia’’.