Wstyd mi, że chyba za bardzo myślę o swoim wyglądzie. Staram się dobrze wyglądać, starannie dobieram stroje. Zdarza się, że modląc się o dzieci Afryki, nagle wyrywa mi się prośba o schudnięcie. Postanowiłam pracować w naszym oratorium, tylko taki cichy motyw to znowu schudnięcie. Że będę zabiegana. Jak nad tym zapanować? Gimnazjalistka
To się samo dzieje i nie zapanujesz nad tym. Przecież to Pan Bóg nas tak stworzył, że chcemy się podobać, że chcemy atrakcyjnie wyglądać. Nie wstydź się tego, poszukaj psalmu, który zawiera zdanie "dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie.” W Starym Testamencie bardzo lubię historię królowej Estery. Ona uratowała swój naród przed zagładą wykorzystując do tego celu własną urodę, której miała świadomość i o którą dbała. Jeśli wyrywa Ci się spontaniczna prośba o schudnięcie, to znak, że jesteś szczera. Potem modlisz się o dzieci głodujące, ale nie jest to złe, że chcesz być zgrabna. Może intencja, by pracować w oratorium dlatego, by schudnąć jest niska, ale jest szczera. Lepsze to niż odchudzanie, którego nie polecam. Ruch to zdrowie, w zdrowym ciele zdrowy duch.
Zadaj pytanie: