Mam sporo koleżanek, ale to nie są przyjaciółki. Wiem, że to moja wina, bo jestem cicha, spokojna, małomówna, nie maluję się, nie witam się z krzykiem i piskiem, nie przepadam za imprezami. No i pewnie dlatego nikomu na mnie nie zależy, żaden chłopak się o mnie nie starał. Jestem z tego powodu coraz bardziej smutna i tym chyba innych bardziej odstraszam. Chcę się zmienić, ale nie wiem, jak się za to zabrać. Licealistka
Moim zdaniem wiele dziewczyn wcale nie ma przyjaciółek, to tylko koleżanki. Wystarczy zmiana szkoły i już kontakt zerwany. Panuje moda na posiadanie wielu przyjaciół, ale gdy obserwuję młodych od lat, to mam wrażenie, że jest to mocno naciągane. Ponieważ jesteś sobą, nie ulegasz ślepo modzie, to nie wpisujesz się w ogólny wzór, a potem jest tak jak jest.
Przyjrzę się Twoim cechom. Nie jesteś wygadana. Brawo. Ludzie tak bardzo dużo mówią, że małomówni są coraz bardziej w cenie. Zrób kiedyś dokładną obserwację, co mówią, ile mówią. Przekonasz się, że jest to często bardzo puste gadanie. Napisałaś, że nikomu na Tobie nie zależy. Jestem pewna, że to się zmieni pewnego dnia. Myśl przez najbliższe 10 dni o różnych osobach tylko pozytywnie. Obserwuj uważnie mijane osoby i o każdej myśl tylko dobrze. Staraj się we wszystkim dostrzegać coś dobrego- w ludziach, zdarzeniach, pogodzie, we wszystkim. Skoro nie jesteś wygadana, to możesz przez stawianie pytań, szczególnie typu "czy coś Ci dolega? Czy mogę Ci pomóc?" nawiązać mocniejsze relacje, okazać się dobrym słuchaczem. . Miej oczy zgadujące i w ten sposób może zaprzyjaźnisz się z kimś. Rozumiem, że jesteś nieśmiała. Ale czy nie nazbyt krytyczna wobec siebie? Na ogół gdy dobrze o sobie myślimy, to stajemy się pogodni, inni przejmują nasz punkt widzenia i wszystko staje się harmonijne. Polecam słowa psalmu: „Dziękuję Ci, że mnie stworzyłeś tak cudownie.”
Zadaj pytanie: