Wstyd mi się przyznać, ale jestem studentką, a żyję okropnie. Uczelnię mam w moim mieście rodzinnym. Wracam z zajęć i siadam przed TV. Mija mi dzień za dniem, czuję, że tracę czas. Marzy mi się wolontariat, ale nie wiem, jak się za to zabrac. Studentka
Wejdź na www.marzycielskapoczta.pl i zacznij pisac do chorych dzieci. Zorientuj się, jak w Twojej miejscowości można pomóc w wolontariacie- np. w szlachetnej paczce lub w innej akcji. Sprawdź, gdzie i kiedy odbywają się spotkania duszpasterstwa akademickiego. Tam spotkasz ludzi z pasją. Może uzależniłaś się od tv? Współczuję. Dlatego radzę, byś od jutra zaczęła się ruszac, biegi, może marsze? Pisze do mnie tylu zabieganych młodych, wielu nie ma chwili czasu, bo tak się angażują. Dlatego nie narzekaj, tylko szybko ruszaj z pomocą. W duszpasterstwie z pewnością mają namiary na różne akcje wolontariatu. Mieszkam w starej kamienicy i do najstarszych wdów przychodzą cudowne studentki, bardzo pomagają.
Zadaj pytanie: