Po ostatnich problemach z modleniem się zaczynam rozumieć , że Bóg nas przede wszystkim kocha i chce naszego czystego serca, a nie jakichś nerwicowych modlitw . Uważam , że powinniśmy zawsze o tym pamiętać i myśleć o Nim w ciągu dnia , nawet jeśli odpoczywamy czy np. słuchamy muzyki. Bo skoro Bóg nas pragnie, to czemu nie zaprosić Go do naszego życia ? Warto też myśleć o Panu Bogu , gdy wydaje się nam , że jesteśmy słabi , samotni . Gdy ostatnio z oazy pojechaliśmy do kina , to mieliśmy czas wolny nachodzenie po innych sklepach (bo to kino było w centrum handlowym) i wszystkie moje koleżanki i koledzy poszli w swoją stronę, a ja chodziłam sama. No i znowu jestem sama - myślę sobie , a po chwili : ,,Jaka sama ?! Jaka ze mnie idiotka , przecież koło mnie jest cały czas Jezus !". Tak więc warto pamiętać o Bogu i o tym , że On jest z nami i nas pragnie .
Te przemyślenia dedykuję głównie osobom narzekającym na samotność. niby to wiemy, ale może za rzadko stosujemy?
Zadaj pytanie: